XXI wiek to bez wątpienia wiek kultury obrazkowej. Czytamy coraz mniej artykułów w prasie, a także na portalach internetowych. W sieci szukamy już prawie wszystkiego: informacji, rozrywki, nowych znajomości, a także sklepów, w których można zrobić zakupy za pomocą kilku kliknięć, bez wychodzenia z domu.
Światowy gigant społecznościowy Facebook, oprócz tego, że umożliwia łatwy i szybki kontakt ze znajomymi, pozwala także na subskrypcję krótkich treści (między innymi od marek), które lubimy. Wpisy te zazwyczaj nie są dłuższe niż kilka zdań, choć coraz częściej można zauważyć także wpisy jednozdaniowe, zakończone zwykle znakiem zapytania, który ma zachęcać do pozostawienia komentarza. Pinterest jest o krok dalej, a jego kwintesencja zawiera się w sformułowaniu maksimum obrazu, minimum treści. W tym serwisie stwierdzenie, że obraz znaczy więcej niż tysiąc słów nabiera realnego znaczenia.
Portal Pinterest rozpoczął działalność w marcu 2010 roku. W niespełna półtora roku później znalazł się na liście “50 Best Websites of 2011″ publikowanej w magazynie Time. W grudniu 2011 roku trafił na listę 10 największych sieci społecznościowych, generując ponad 11 mln odwiedzin w tygodniu [dane: Hitwise]. Miesiąc później ComScore podał informację, że Pinterest ma 11,7 mln unikalnych użytkowników i stał się pierwszą stroną internetową, która przekroczyła liczbę 10 mln użytkowników w tak krótkim czasie.
Pinterest to idealny kanał dotarcia do szerokiego grona odbiorców dla osób, które prowadzą sklepy internetowe. Publikując ciekawe zdjęcia opatrzone krótkim komentarzem mamy możliwość zainteresowania potencjalnych klientów znacznie szybciej i – co najważniejsze – efektowniej, niż prowadząc stronę firmową na Facebooku. Dlaczego? Według dostępnych danych tablice stron firmowych w serwisie Pinterest obserwuje 9,3 użytkowników, zaś Facebooka – 6,9. Ponadto pod wpływem reklamy na Pinterest oferowany produkt kupiło 59% użytkowników, podczas gdy odsetek kupujących reklamowany produkt na Facebooku to 33%. [źródło: comScore]
Założeniem serwisu Pinterest jest połączenie ludzi poprzez rzeczy, które ich interesują. Portal umożliwia dodawanie zdjęć lub materiałów video (pins), które znajdujemy w internecie lub posiadamy w naszych osobistych zasobach i zbieranie ich w kolekcje (tzw. boards). Dla działań e-commerce najistotniejszym elementem Pinteresta jest to, że wszystkie treści wizualne znajdujące się na profilach użytkowników odsyłają bezpośrednio do źródła, czyli np. do strony produktu w sklepie.
Pinterest wpisuje się w coraz bardziej popularny trend eksponowania contentu wizualnego, który można zaobserwować wśród portali społecznościowych. To, czym wyróżnia się na tle innych serwisów aktywnie wykorzystywanych przez firmy w celach marketingowych, to źródło wpływu na konsumentów. Komunikację związaną z marką i produktami na Facebooku nawiązują najczęściej same firmy, więc z punktu widzenia marketingowego Facebook jest narzędziem B2C (Business to Consumer). Treści publikowane w Pinterest to najczęściej produkty dostępne na stronie sklepu internetowego. Firmy nie mają wpływu na popularność publikowanych treści, nie mogą ich również moderować, a to sprawia, że serwis działa jako platforma C2C (Customer to Customer) niż typowy serwis społecznościowy.
Biorąc pod uwagę światowe prognozy rozwoju Pinterest, moda na ten serwis nie jest chwilowa. Właśnie dlatego warto zastanowić się nad strategią obrazkową swojej marki i sprecyzować, co chciałoby się przy jej pomocy opowiadać, by z Pinteresta uczynić skuteczne narzędzie do wykorzystania w branży e-commerce.
Miesięczne statystyki Pinterest w Polsce [źródło: Brand24]:
- Unikalni użytkownicy: 150 000
- Zasięg: 0,60%
- Odsłony: 4 600 000
- Wizyty: 630 000
- Średni czas spędzony na stronie: 8:50 minut